czwartek, 16 stycznia 2014

♡ ♥ Szkoła we ... Francji ♥ ♡

Jak wiecie , mieszkałam we Francji przez doprę parę lat :) Dlatego dziś trochę opowiem wam o szkole byście mogli się zapoznać z tym jak żyłam tam na co dzień :3

*Wszystkie informacje , które są tu zawarte są na podstawie mojej szkoły , więc nie jest powiedziane że we wszystkich szkołach we Francji tak jest :)

*Cykle nauczania.
Zacznijmy od tego że we Francji szkoła podstawowa liczy tylko 4 klasy. Z zerówką to 5. Tzn. : zerówka , pierwsza , druga , trzecia i ostatnia czwarta klasa ( po francusku : CP , CE1 , CE2 , CM1 , CM2 ).

Następnie idzie się do Colegu (Po fran. College) , czyli takiego odpowiednika naszego polskiego gimnazjum. Liczy on 4 lata i klasy nazywana są od końca : najpierw jest szósta , potem piąta , czwarta , trzecia klasa ( po francusku : sixième , cinquième , quatrième , troisième.)

Nastęnie jest Liceum które trwa 3 lata i tu klasy nazywają się także od końca : druga , pierwsza i ,,ostatnia'' (Seconde , première , terminal ). U nas chodzi się w sumie 13 lat do szkoły a u nich 12.

*Plan lekcji + przerwy. Podstawową różnicą we Francji jest to że nie ma tutaj lekcji , które trwają 45 min. Lekcję są podzielone na około półtora lub dwu godzinne bloki. Między tymi ,,blokami'' są 15 min. przerwy na które wychodzimy na dwór i z tego co pamiętam są takie piętnasto minutówki 2 lub 3 ale mogę się mylić bo to było dawno i mi się już z Polską pokręciło xD Jest też taka długa przerwa obiadowa , która trwa ... 2h ♥ ! Nie tak jak u mnie w szkole 20 min. -.- Obiady prawie zawsze są w szkołach , ci którym rodzice wykupią obiadki to mogą sobie jeść w szkółce a tam jedzenia jest MEGGAAAA *.* No nie wiem czy byliście kiedyś w IKEA , ale jeśli tak i jeśli jedliście tam obiad w tej restauracji w Ikei to możecie sobie wyobrazić jak wygląda tam stołówka.Każdy ma tacę i bierze co chcę ! :D A najlepsze jest to że codziennie jest co innego i 2 razy w tygodniu są także frytki ♡. A ci , którzy nie mają wykupionych obiadów to idą sobie na dwie godzinki do domu ! A później spowrotem wracają na lekcję.Tutaj lekcje kończą się zwykle około 16. Nie wcześniej.

*Dni , w które do szkoły się nie chodzi. Taa , to może wydawać się wam trochę dziwne ... ale tutaj chodzimy do szkoły tylko 4 dni w tygodniu. Oprócz weekend-u wolna jest także Środa ! W niektórych szkołach chodzi się rano do południa w sobotę do szkoły ale w mojej tak nie było. Tylko jak byłam w zerówce tak było a w dodatku tylko co 2 tyg.

*Ferie.  Teraz to się oburzycie :D Można powiedzieć że tu co mniej więcej 2 miesiące są dwa tygodnie wolnego bo tak wypada. Oprócz ferii zimowych istnieją także ferie : Wiosenne , Wilekanocne , Świąteczne , Wszystkich świętych ( tydzień) no i oczywiście długie 2 miesięczne wakacje latem. Są oczywiście dni wolne w które się nie pracuje ( a ich jest bardzo dużo :D ) i wtedy np. jeżeli święto jest w środę a przecież jest póżniej weekend to oni zawsze odpuszczają sobie też i te 2 dni czyli czwartek i piątek w tym przypadku :#
*Klasy. Tutaj raczej nie ma  podziału klas na a. , b. , c. itd. Jest poprostu jedna klasa pierwsza w szkole , nie ma innych klas pierwszych b , c ,..... g ,....... z.A jak już jest to bardzo bardzo rzadko .Oprócz tego każda klasa (uczniowie) ma swoją klase (pomieszczenie) i nie przechodzi się z klasy do klasy tak jak w Polscę. Przez całą podstawówkę mamy wychowawcę , który ma z nami tak zwane po polsku ,,kształcenie zintegrowane'' czyli matematyka , polski , historia , biologia , geografia itd. osobnych nauczycieli mamy tylko do takich przedmiotów jak muzyka , angielski , informatyka. To co może być dla was dziwne to brak takiego przedmiotu jak ... plastyka , tego nie było w mojej szkole i każdy chodził na takie zajęcia plastyczne 2 lub 3 razy w tyg. do takiego centrum w naszym mieście.Tam robiliśmy dosłownie wszystko ! :D Normalnie w wieku 8 lat , każdy umiał doskonale lepić z gliny oraz równo ciąć deskę piłą. Pamiętam jak na przykład każdy sam budował taki duży statek z drewna i innych fajnych elementów , wszystko robiło się tam samemu (cieło deski , wbijało gwoździe , malowało, no wszystko ! ) od samego początku do końca a nauczyciele tylko pomogali , i to było naprawdę SUPEROWE ♡Zwykle klasy liczyły 30 paru uczniów ale zdarzało się też i 40. U mnie najwięcej jak było to 32.

*Inne.
Oceny - Tu nie ma ocen jak w Polsce od 1 do 6 . Są literki. Najlepsza jest A+ czyli taka piątko/szóstka a najgorsza E- (W niektórych szkołach F ).
Plecaki - Tak , tu możecie się trochę zdziwić ale przynajmniej w mojej szkole plecaki był mało popularne.Prawie każdy nosił tornister , a ja miałam takiii pięknyyy ♥ We Francji jest naprawdę szeroki wybór , bardzo dobrych , ładnych i porządnych marek tornistrów.Nie są bardzo drogie a każdy znajdzie taki w swoim typie i każdy ma zawsze inny bo jest ich tak duuuużo !
Zeszyty - Oooo , to jest to o czym chciałam wam bardzo powiedzieć.Zacznijmy od tego że we Francji już w przedszkolu czy w zerówce gdy dzieci zaczynają uczyć się pisać jest takie coś jak kaligrafia. W Polsce tego nie ma dlatego dużo dzieci poprostu gryzmoli. Ale nie we Francji. Tutaj uczą pięknie stawiać literki i mają inne specjalne zeszyty.Uczniowie we Francuskich szkołach piszą onikudgnkuyxjhfn *.*  ♥♥♥ Z resztą jeżeli nie dowierzacie dam wam  zdjęcie mojego zeszytu z II klasy a ja i tak byłam tą która nie przyzwyczajona do francuskiego pisma pisała prawie najbrzydziej z klasy. Nie ma też różńo kolorowych zeszytów , które każdy ma inny obrazek. Nie. Są zwykłe proste zeszyty , jednokolorowe i naprawdę nikomu to tam nie przeszkadza.Często szkoła nam dawała zeszyty i ich okładka była z takiej jaky kolorowej folii by nie kupować okładek , a sprawdzało się znacznie lepiej niż te okładni , które się po 2 mies. niszczą .Zawsze piszemy piórem z niebieskim tuszem ,tematy podkreślamy na czerwono a datę piszemy na środku nad tematem.
Książki - Tak to też wyda się wam dziwne. Nikt nie kupuje sobie własnych książek do szkoły. Na początku roku dostajemy kilka książek (2,3,4) i w nich mamy wszystkie przedmioty , są to takie podręczniki. Nie wolno w nich pisać bo w przyszłym roku kolejna klasa je dostanie. Każdy ma obowiązek obłożenia takiej książki folią.Z ćwiczeniami bywa róznie , czasem ma się 1 lub 2 , a czasem dostajemy kserówki które trzymamy w specjalnych segregatorach (u mnie mieliśmy zawsze jeden gruby i jeden chudy :3 ) , różnie i zależy od szkoły.
Kalendarz - Tutaj każdy musi posiadać swój kalendarz w którym zapisuje lekcję. U nas trzeba było kupować jeden typ niestety więc dużo osób miało taki sam kolor okładki , ale kto by się tym przejmował xD
Zima-Zacznijmy od tego że w Paryżu śnieg pada bardzo rzadko i jak spadnie to wywołuje totalny ,,kataklizm'' , czasem gdy jest za zimno lub jest go ,,za DUŻO '' (w porównaniu do polski meeeega mało) to szkoły mogą być nawet zamknięte.

To chyba tyle jeżeli sobie jeszcze coś przypomne to zedytuje :) Mam nadzieje że post wam się podobał i dowiedzieliście się kilku ciekawych rzeczy :*
Tutaj zdjęcia zeszytu z II klasy :






4 komentarze:

  1. Fajny post ! :)
    Wynika z niego, że całkiem fajnie w tej Francji ;)
    Świetny blog!

    www.panitruskaffeczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wpis! <3
    Szkoła we Francji musiała być Extra!! :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, mieszkałaś w Paryżu? zazdro milion <3 Francja to moje marzenie...
    obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie zuz :3

    mfashionworld.blogspot.com (Nowy wygląd)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuje ♡ Mam nadzieje że podoba ci się mój blog , jeśli tak , zostaw po sobie jakiś ślad w postaci komentarza lub obserwacji ,to motywuję ♥